Time Lapse Consortium to projekt powstały z inicjatywy Mike’a Einzigera, gitarzysty kalifornijskiego Incubus. Sformowany został w 2003 roku, a na swym Myspace określają się funk/jazz/muzyka psychodeliczna. Jako, że nie potrafię ich twórczości lepiej określić, oraz nie lubię szufladkowania, przytaczam w/w. Einziger, któremu za inspirację służyli tacy panowie jak Quincy Jones, Esquivel, Sergio Mendes, nosił się z ideą projektu dość długo. Nie można mu się dziwić, prawdziwą kasę trzepie nagrywając i koncertując ze swą rodzimą kapelą. Ostatecznie zebrał Bena Kenney’a na basie (ówcześnie gitarzysta The Roots, w 2003 zasila Incubus), Jose Pasillasa za perkusją (znany z bębnienia we wspomnianym Incubusie), Neala Evansa na organach, oraz Suzie Katayamę, która odpowiadała za smyczki (pomagała nagrywać Morning View). Po trzech dniach prób wesoła gromadka zagrała koncert w Roxy Theater w Hollywood (a co!). Ktoś to wszystko ładnie nagrał, następnie wydał 10000 krążków. Rzecz jasna nie można już nigdzie kupić tej płytki, dlatego ją ukradłem, a nawet namawiam do tego innych.
Nie ma większego sensu opisywać każdego kawałka (nawet bym nie potrafił), na nieco więcej uwagi zasługuje „A Certain Shade of Green” w zuuupełnie innej aranżacji niż ta, którą można usłyszeć na S.C.I.E.N.C.E. Incubusa. Polecam szczególnie osobom, które nie potrafią słuchać Brandona Boyda. Pomimo niewielkiego przygotowania do występu, ekipa nagrała kawałek dobrej muzyki, zupełnie innej niż można by się spodziewać patrząc na skład formacji.
Nie ma większego sensu opisywać każdego kawałka (nawet bym nie potrafił), na nieco więcej uwagi zasługuje „A Certain Shade of Green” w zuuupełnie innej aranżacji niż ta, którą można usłyszeć na S.C.I.E.N.C.E. Incubusa. Polecam szczególnie osobom, które nie potrafią słuchać Brandona Boyda. Pomimo niewielkiego przygotowania do występu, ekipa nagrała kawałek dobrej muzyki, zupełnie innej niż można by się spodziewać patrząc na skład formacji.
Słuchać, nie pierdolić!
Ściągamy stąd.
8 komentarzy:
Pewnie znowu jakieś emo!
Już ściągam ;* ;d
Twoja stara emo ; ) Sciagaj i sluchaj ; )
Jak panowie z Incubusa to muszę posłuchać :D
no spoczko płyta, taka przyjemna, ale nie dozbytniego podniecania się.
Przesłuchałam i w sumie muszę się z Wieczorem zgodzić. I całe szczęście, że z Incubusem nie miało to wiele wspólnego ;).
Tak jak pisalem, przyjemna, nie obiecywalem podniecania sie ; )
fajne. jak na emo xD
coś mało o samej muzyce i nie wiem czy chce mi sie tego posłuchać
Prześlij komentarz